Odniósł sukces. Uzyskał to,
o co mu chodziło. Zabezpieczył miejsce. Na dodatek nikt nie domyślał się
prawdziwych intencji. Zapewne nie osiągnąłby tego, gdyby nie jego pozycja w
mieście, wpływy i szacunek. Pracował na to ciężko przez całe życie. On, obcy na
tej ziemi, przybysz z daleka, zaczynał nie mając prawie nic, a znalazł się w
szeregach miejscowej elity.
Nie musiał opuszczać
rodzinnego domu, gdzie urodził się i wychował, i przemierzać wielu kilometrów
do obcego ludu. Żył dobrze i dostatnio. Lecz życie jego odmieniło się za sprawą
tajemnicy, która nagle zapukała do jego umysłu, zanim jeszcze ją poznał. A gdy
już posiadł o niej wiedzę, zrozumiał, że nie wróci do domu, dopóki całkowicie
jej nie zgłębi. To zaś mógł zrobić jedynie przybywając do tego miasta. Powód,
dla którego zjawił się w Poznaniu, sprawił też, że postanowił tu pozostać, aby
pilnować tajemnicy i miejsca, które ją kryje.
Okazało się, że intuicja go
nie zawiodła. Cóż stałoby się z tym miejscem, gdyby jego tu nie było. Zostałoby
zabudowane lub zasypane. Czy wówczas działałoby? Może tak, a może nie, a jeśli
nawet, to dostęp do niego byłby utrudniony. Gdyby na przykład postawiono w tym
miejscu dom. Jak wytłumaczyć gospodarzowi, że koniecznie musi udostępnić swoje
pomieszczenia? Jak wyjaśnić to, co ma się stać? Nie każdy jest gotów na
przyjęcie takiej wiadomości. Ona sama przychodzi do tych, których wybiera. Na
szczęście miejsce pozostało odsłonięte i zabezpieczone, a jednocześnie dobrze i
niepowtarzalnie oznaczone. I tak musi być. Dla bezpieczeństwa tych, którzy
kiedyś będą z niego korzystać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz