wtorek, 1 stycznia 2013

Wymyślony (fragment z I rozdziału)


(...)
Na początku poczuł świadomość. Właściwie dopiero później zrozumiał, że to była świadomość. Wtedy czuł jak buduje się jego postać, kawałek po kawałku, głowa, tułów, kończyny, aż zorientował się, że może chodzić i rozglądać się. Nie bardzo jednak miał, dokąd iść i za czym się rozglądać. Stał, a być może, płynął w szarej przestrzeni. Minęło znów trochę czasu, zanim się zorientował, że może odbierać obraz. W przestrzeni pojawiły się płaszczyzny, a pomiędzy nimi przestrzenne przedmioty większe i mniejsze o różnych kolorach. Podszedł do jednego z nich i po prostu usiadł na nim. Mimo że nigdy wcześniej nie widział czegoś podobnego, wiedział, do czego służy i jak z tego korzystać. Zrodziła się w nim też wiedza, że istnieje czynność taka jak siadanie, a jeśli tak, to można również wstać. Tego wcześniej również nie widział.
Ale co to znaczy „wcześniej”? Kiedy było to „wcześniej” i czy było? Zastanawiając się nad tym, czuł mrowienie na głowie i wewnątrz niej. Uczucie bardzo przyjemne. Zmniejszało się jego otępienie, pojawiła się rześkość, ostrość spojrzenia, a przede wszystkim zrozumienie otoczenia. Wiedział już, nie wiadomo skąd, że znajduje się w pokoju, siedzi na fotelu, a obok stoją jeszcze stół szafa, inne fotele, na ścianie wisi obraz, a to drugie to nie obraz, tylko okno na świat zewnętrzny.
Kolejna zmiana. Do otoczenia wdarło się coś nowego. Poruszało się. Nie było przedmiotem. Nie było uchwytne, ale słyszalne.
Dźwięk.
Potrafił je wyczuć. Odnalazł w sobie kolejny zmysł.
Źródło dźwięku było bardzo blisko. Pulsowało rytmiczne i aktywne. Poszerzenie świadomości i już wiedział, że to muzyka z radia. Obok falował drugi dźwięk. Dobiegał spoza pokoju. Przytłumiony, monotonny, prawie usypiający.
Szum wody.
— Skąd ta woda?
— Z łazienki.
— Co to jest łazienka?
Rozmawiał sam ze sobą i otrzymywał odpowiedzi. Z łazienki wyszła postać, jeszcze ociekająca wodą. Wyglądała prawie jak on, chociaż niezupełnie. Nie miała na sobie ubrania, ale to nie o to chodziło.
— Co nas różni?
— Płeć. Ja jestem mężczyzną. Ona kobietą.
— Czy to jej miejsce?
— Tak, to jej mieszkanie.
— Co tu robię?
— Jestem tu dla niej.
— Kim ona jest? Co mam robić?
— Najdalej za kilka minut dowiem się wszystkiego.
— Czy ona mnie widzi?
— Jeszcze nie.
— Kiedy mnie zobaczy?
— Sam o tym zdecyduję, kiedy będzie trzeba. Nie zobaczy mnie nikt, kto nie będzie musiał (...)



ebook dostępny na stronie wydawnictwa e-bookowo http://www.e-bookowo.pl/proza/wymyslony.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz